Autoetnograficzne refleksje na marginesie przerwanego przez lockdown oraz izolację społeczną projektu „Studiowanie sztuki – autoetnografia wizualna”, inspirowanego m.in. rozważaniami Oskara Szwabowskiego, realizowanego przez Pracownię Sztuki w Przestrzeni Społecznej w Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu w roku akademickim 2019/2020 (uzupełniony na początku roku akademickiego 2020/2021)
Przeczytaj
Wczesna ideologia kapitalizmu zachodniego, wyrażająca „ducha” rewolucji burżuazyjnej z całym jej humanistycznym patosem, ma charakter pseudohumanistyczny – odwołuje się do obietnicy emancypacji człowieka, a negatywnym układem odniesienia jest dla niej feudalizm, jako ustrój niewolący człowieka. Pseudohumanizm występuje przede wszystkim w formie humanizmu demokratycznego: ideologii nie odnoszącej się bezpośrednio do kapitalizmu, ale legitymizującej go jako ustrój ekonomiczny powiązany z „demokracją”. Pseudohumanizm uznaje „demokrację” za spełnienie humanistycznej obietnicy wyzwolenia człowieka (z przednowoczesnych form niewoli). Ideologiczny „rozwój” kapitalizmu sprowadza się do dehumanizacji – faszyzacji – jego ideologii, czyli oczyszczania jej z odniesień do aksjologii humanistycznej. Jest w tym głęboka prawidłowość. Jedynie antyhumanistyczne ideologie są w stanie opiewać burżuazyjny sposób życia, bądź adekwatnie wyrażać kondycję duchową – żyjących w kapitalizmie – mas ludowych. Humanizm rzeczywisty staje się tymczasem ideologią jednoznacznie antykapitalistyczną.
Przeczytaj
Chciałbym więc zaproponować pięć tez oporu; ich forma umyślnie podkreśla konieczną pracę odmowy:
1. Imperializm nie rozpuścił się w towarowej globalizacji.
2. Komunizm nie rozpuścił się wraz z upadkiem stalinizmu.
3. Walka klas nie może być redukowana do polityki tożsamości wspólnotowej.
4. Różnice konfliktowe nie rozpuszczają się w ambiwalentnej różnorodności.
5. Polityka nie rozpuszcza się ani w etyce, ani w estetyce.
PrzeczytajJest oczywiste, że wśród wielu czynników sprawiających, że książka wydaje się zbieraczowi jedyną w swoim rodzaju, ważną rolę odgrywa również jej cena. Jej wysokość może bowiem przedstawiać uzasadniony wysiłek szczęśliwego właściciela, znikomość zaś – tryumf jego zaradności. W obu przypadkach spotęguje radość z nabytku. Zasadniczo żadna książka nie jest tak cenna – nawiązując do tego drugiego – by nie dało się jej zdobyć za niewielkie pieniądze albo wręcz otrzymać w prezencie. Jednak w praktyce sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Przeczytaj